GATUNKI DROGOWE – CZYLI KIEROWCY ZA KÓŁKIEM

GATUNKI DROGOWE – CZYLI KIEROWCY ZA KÓŁKIEM

Nie bez powodu przyrównuje się czasem ulice do dżungli, a dokładniej miejskiej dżungli. Korki na ulicach przyczyniają się do walki o swoje. Doprawdy, niewiele trzeba by na ogół kulturalni przecież ludzie zamienili się w nowy, dziki gatunek drogowych drapieżników. Całe szczęście, ze jednak na trasie spotkać można bardziej przyjazne stworzenia! Oto subiektywny i zupełnie surrealistyczny przegląd drogowych gatunków.

Co kraj to obyczaj, co kierowca to inny charakter. To prawda, jednak patrząc na drogi z przymrużeniem oka można pokusić się o wyróżnienie kilku drogowych gatunków – będzie śmiesznie a czasem nawet pouczająco – przecież nawet nawigacja na telefon nie pomoże w kłopocie jeśli nie będziemy umieli spojrzeć na drogę z dystansem widząc w innych…bajkowe stwory!

Król lew

Na drodze porusza się najczęściej dużym, drogich samochodem, który manifestuje stan jego posiadania. Zachowuje się tak jak myśli, że mu wolno – pan miasta, pan ulicy, pan drogi. Spojrzenia pełne wyższości idą w parze z poczuciem z gatunku „mi się należy”, należy mi się miejsce na parkingu, należy mi się pierwszeństwo i puste drogi. Król lews irytuje się gdy ktoś np. zajmuje „należne” mu miejsce i potrafi wówczas mocno ryczeć..to znaczy trąbić!

Szalone szakale

To bardzo niebezpieczny gatunek kierowcy. Pędzi na oślep – bo szybciej dla niego znaczy lepiej. Ograniczenia prędkości są dla niego niczym. Szalone szakale stwarzają często na drogach niebezpieczeństwo i niestety powodują wypadki, często z powodu własnej głupoty. Trzeba na nie koniecznie uważać i w razie potrzeby zgłaszać takie szarżujące szakale policji.

Niekumate lemury

Rozbiegane, czasem przerażone spojrzenie, lęk w oczach i dziwny, urywany styl prowadzenia pojazdu. Drogowe lemury kiepsko radzą sobie na drodze – to często kwestia małego doświadczenia za kółkiem, krótkiego stażu pracy, czy braku predyspozycji do prowadzenia auta. Lemury nazywane są często „niedzielnymi kierowcami” i trudno się temu dziwić.

Technologiczny szop pracz

Jakoś składa się tak, że amatorzy gadżetów do aut bardzo dbają o ich czystość – zupełnie jak szopy pracze. To sprytne podejście, bo nowoczesne technologie sprzyjają przecież zmotoryzowanym. Taka na przykładnawigacja na telefon: nie dosyć, że doprowadzi szopa pracza do celu to jeszcze pokaże mu gdzie czekają fotoradary a gdzie można spotkać patrol policji. Szopy potrafią zadbać o swój interes – czego zazdroszczą im po cichu inne gatunki drogowych stworów.