Porozumiewanie się w języku angielskim

Porozumiewanie się w języku obcym tak naprawdę demaskuje nasze prawdziwe umiejętności. Dla większości osób jest to dość krępujące doświadczenie. Bo pomimo tego, że uczymy się tego języka, znamy słówka to i tak komunikacja w nim idzie nam jak krew z nosa. Problem polega na tym, że uczymy się języka, jednak faktycznie go nie używamy. A tylko otaczając się językiem możemy się tak naprawdę nauczyć. W taki właśnie sposób dzieci bądź osoby, które wyjeżdżają za granicę nabywają umiejętność w
szybkim czasie. Język obcy otacza ich z każdej strony, w wyniku czego porozumiewanie się w nim jest koniecznością i kwestią czasu.

Przyznaję, że poziom komunikowania się jest moją piętą achillesową. Po prostu uważam, że popełniam zbyt dużo błędów. Jednak, aby je zniwelować postanowiłem postawić się w sytuacji osoby, która wyjeżdża za granicę. Musiałem sprawić, żeby język otaczał mnie z każdej możliwej strony. Jak to zrobić?

Speaking – czas jaki poświęcany jest na rozmówki po angielsku na lekcjach jest dość mały. W dodatku efektywność tej nauki zależy w dużym stopniu od nauczyciela oraz naszej motywacji. Nie oszukując się, to często te rozmówki albo traktujemy z przymrużeniem oka albo krępujemy się mówić w obcym języku. Stąd też, dużym krokiem będzie znalezienie osoby, z którą będziemy rozmawiać. Jest to warunek absolutnie konieczny, zatem zastanów się, czy masz jakiegoś znajomego z Polski, bądź zza granicy, z którym mógłbyś regularnie rozmawiać po angielsku. Alternatywnym rozwiązaniem jest po prostu znalezienie native speakera w internecie. Cieszy mnie to, że na tworzy się bezpłatna społeczność, która poprzez konwersacje chce trenować swoje umiejętności (przykład takiej bezpłatnej grupy we Wrocławiu).

Reading – Sama nauka słówek nie wystarczy. Musisz jak najwięcej czytać po angielsku. Najlepiej to co Cię interesuje. Osobiście polecam przegląd prasy na takich stronach jak The Guardian, BBC, czy Bloomberg.

Listening – ostatnim brakujących elementem jest uzupełnienie nauki przez słuchanie. Sam(a) musisz zdecydować czego najbardziej lubisz słuchać. Z mojego doświadczenia mogę Ci polecić słuchanie 4 kanału rada BBC, który obfituje w naprawdę ciekawe felietony. Jednak, gdy będziesz szukać czegoś innego to dobrą alternatywą będzie słuchanie ciekawych podcastów – osobiście polecam podcasty Tima Ferrisa. Panuje błędne przekonanie, że nauka poprzez słuchanie piosenek jest skuteczna i przyjemna. Owszem, może to być przyjemne, jednak na pewno nieefektywne. Z prostej przyczyny – słuchając piosenki aktywujesz niewłaściwe części naszego mózgu, które nie odpowiadają za naukę.

Bonus – wszystkie wymienione wyżej sposoby wymagają poświęcenia dość dużo czasu. W dodatku ich mankamentem jest to, że dają w kość – wiążą się z dużym wysiłkiem umysłowym. Na szczęście znalazłem na to receptę, a mianowicie metodę, która łączy przyjemnie z pożytecznym.

Dodaj komentarz