Chyba nie ma ani jednego ucznia, który lubiłby absolutnie każdego nauczyciela, z którym zetknął się w czasie swojej edukacji. Dlaczego jednak uczniowie tak chętnie tracą szacunek do nauczycieli i nie szanują ich pracy? A może chodzi o coś zupełnie innego, niż sam proces nauczania? Jedno jest jednak pewne, w relacji nauczyciel-uczeń jeszcze przez wiele długich lat nic się nie zmieni, bo tę niechęć napędza sam system.
Podejście do nauczyciela to nie tylko kwestia wychowania
Bardzo często przy okazji tego, czy dziecko odnosi się do osób starszych z szacunkiem, przewija się temat wychowania. W naszej kulturze wymaga się od dzieci, żeby były ślepo posłuszne i zaparzone w dorosłych i najlepiej przy okazji nie wyrażały sprzeciwu, a w każdym razie nie głośno. Takie podejście jest niesamowicie szkodliwe i uczy dziecko, że jeśli dzieje się mu krzywda albo niesprawiedliwość, musi znosić ją w pokorze. A jeśli dziecko się buntuje i głośno mówi o problemach, okazuje się, że nikt nie wychował go poprawnie. Przez taką mentalność tworzymy całe pokolenia, które będą swoje dzieci traktować dokładnie tak samo, mimo że logicznie byłoby pozwalać dziecku na samodzielność.
Dlaczego nauczycieli nie da się lubić?
Nauczyciele to też ludzie i zdarza im się robić głupie rzeczy. Uczniowie, którzy w młodym wieku byli uczeni, że nauczyciel jest autorytetem, chętnie odwracają się od nich, kiedy dochodzi do nich, że nie nadają się na bycie wzorami. Nauczyciele w oczach młodych ludzi nie są atrakcyjni i jeśli nie wykazują się charyzmą i silnym charakterem, nie mogą liczyć na szacunek, a tym bardziej na sympatię uczniów. Często nauczyciel po wielu latach pracy zwyczajnie traci zapał i żyje od lekcji do lekcji, bez większej inwencji, przez co jego lekcje nudzą, a zamiast na pasjonata, wychodzi na zmęczonego życiem belfra, który ledwo wiąże koniec z końcem w swojej głowie.
Nauczyciel lub przyjaciel uczniów
Problem jest taki, że bardzo często zdarza się, że nauczyciele przesadzają w jedną albo w drugą stronę. Nauczyciel powinien być przede wszystkim nauczycielem i zrobić wszystko, żeby zarazić swoim przedmiotem ucznia. Jednak zdarza się, że zamiast postawy typowej dla mentora, nauczyciel stara się być bardziej przyjacielem dla uczniów i się z nimi solidaryzować. Dotyczy to zwłaszcza młodszych nauczycieli, nowych w swoim zawodzie, którzy nie do końca weszli jeszcze w pełen profesjonalizm. Jednak przeważnie uczniowie wiedzą, jak to wykorzystać i nie będą się przed tym wahać. Czasami lepiej więc odrywać twardego nauczyciela, niż równego uczniom kolegę.