O sieci 5G słyszał już praktycznie każdy. Generuje ona sporo kontrowersji, ale z drugiej strony ma też duży potencjał. Póki co jest jednak dopiero w fazie testów (w Polsce ostatnio przeprowadzano je choćby w Lublinie). Od 5G funkcjonującego stabilnie w większości Polski (w domach ulokowanych na wsi z dala od głównej drogi do dziś nie dotarło 4G, a co tu dopiero mówić o 5G, które potrzebuje jeszcze gęściej rozmieszczonych nadajników) jesteśmy oddaleni o co najmniej kilka lat. Co jednak ciekawe ostatnio można było usłyszeć o takim tworze jak sieć 5G Ready. Czym to w zasadzie jest, do czego może się przydać i czy jest to tylko kiepski chwyt marketingowy?
Co to jest sieć 5G Ready?
Sieć 5G Ready to w tłumaczeniu na język polski sieć 5G gotowa. Nie każdy jednak zna angielski, a nawet gdyby, mógłby mimo wszystko ulec wrażeniu, że rzeczywiście ma do czynienia z jakąś pochodną sieci 5G. Oczywiście wcale tak nie jest.
Czyli czym jest tak naprawdę ta sieć? Sieć 5G Ready to nic innego jak sieć LTE-Advanced, znana w skrócie jako sieć LTE-A. Jest to rozwiązanie odczuwalnie szybsze niż tradycyjne LTE, ale to wciąż jest LTE, a nie 5G. Koło szybkości potencjalnie oferowanych przez 5G LTE-A to nawet nie stało.
Reklamuje się ją jako sieć “gotową na obsłużenie 5G w przyszłości”, ale to tak naprawdę niewiele znaczy. Jest to po prostu trik marketingowy, który pozwala na legalne (przynajmniej prawnie, ale moralnie – już chyba nie do końca) używanie w nazwie usługi wyrażenia 5G, mimo tego, że oczywiście z 5G to nie ma praktycznie nic wspólnego.
Czy 5G jest groźne?
Wobec 5G i wszystkiego, co 5G ma w nazwie wysuwa się bardzo często oskarżenia, jakoby były one szkodliwe dla ludzkiego zdrowia. Nie ma jednak żadnych badań takie tezy potwierdzających.
LTE, LTE-A czy wreszcie 5G niczym się od siebie w zasadzie nie różnią, poza tym, że zastosowano w nich kolejno coraz wydajniejsze i na skutek tego szybsze rozwiązania. 5G wywołuje panikę głównie z tego powodu, że do stabilnego działania będzie wymagało znacznie gęstszego rozmieszczenia nadajników niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni.
Panuje przekonanie, że w związku z tym fale elektromagnetyczne będą negatywnie wpływać na samopoczucie osób przebywających w pobliżu tychże nadajników. Jako potencjalne objawy podaje się chociażby bóle głowy. Rzecz w tym, że to wciąż będą poziomy fal elektromagnetycznych, które nie stanowią dla ludzkiego organizmu żadnego problemu, a więc tak naprawdę nie ma absolutnie czego się obawiać.
Póki co wszelkie teorie odnośnie tajemniczych śmierci ptaków i chorób związanych z 5G są tylko teoriami, które do tego niepoparte są żadnymi dowodami ani nawet sensownymi argumentami.
Sieć 5G Ready – podsumowanie
Podsumowując, sieć 5G Ready to o ile nie kompletne oszustwo, to chociaż chwyt mający na celu celowe zmylenie odbiorców. Można by na pierwszy rzut oka pomyśleć, że nawet jeśli nie jest to samo w sobie 5G, to chociaż coś bardzo podobnego – tak jednak nie jest. LTE-A to też jest bardzo dobre rozwiązanie i warto z niego korzystać, jeśli mamy taką możliwość, ale to nie jest jeszcze 5G.