Za oknem plucha, dzień staje się coraz krótszy, a słońce najlepszy żywiciel naszych drzewek jest coraz mniej dostępne. W naszym klimacie to normalne i drzewa z naszej strefy klimatycznej doskonale radzą sobie z deficytem promieni słonecznych. Skracający się dzień to dla rodzimych roślin znak, że zbliża się dla nich ciężki okres i czas przygotować się na przetrwanie zbliżającej się zimy. W tym celu właśnie drzewa zrzucają liście.
Pomimo, iż liście w sprzyjających warunkach doskonale odżywiają drrzewa to w okresie ograniczonego dostępu do składników odżywczych wymagają zbyt wiele. Osobiście przez lata byłem przekonany, że liście spadają na skutek przymrozków. Nigdy głębiej się nie zastanawiając po co drzewa zrzucają liście, żyłem w błędzie. To właśnie brak wystarczającej ilości światła słonecznego jest sygnałem do uruchomienia naturalnego procesu gubienia liści.
Ale jak to działa?
Oczywiście moment oświecenia skłonił mnie do głębszej analizy tematu. Moment zrzucenia liści poprzedza zmiana ich ubarwienia, które następuje na skutek zmniejszonej ilości chlorofilu. Poza tym, że nadaje liściom pięknej barwy chlorofil jest także kluczowy dla procesu fotosyntezy. W starzejących się liściach zachodzi jednak jeszcze jeden proces. Pomiędzy liściem, a gałązką pojawia się przegroda. Ogranicza ona dopływ składników odżywczych do liści, na skutek czego liście usychają następnie opadając. Tak przygotowane drzewo przechodzi w stan spoczynku. Brak liści sprawia, że dramatycznie spada zapotrzebowanie rośliny zarówno na wodę jak i mikroelementy. Zgromadzone w pniach i gałęziach zapasy cukru i tłuszczy pozwalają im przetrwać niskie temperatury oraz brak słońca.
Nie tylko brak pokarmu.
Jednak brak składników odżywczych zimą nie jest jedynym uzasadnieniem dla zrzucania liści. Zima to przede wszystkim mróz. Liście w większości składają się z wody. Mróz plus woda to przepis na śmierć żywych tkanek. Ostre kryształki lodu zwiększając swoją objętość uszkadzają komórki liści, które w efekcie obumierają. Możemy zaobserwować to podczas ostrych wiosennych przymrozków. Dodatkowo warstwa zbędnych liści gromadziłaby tylko nie potrzebnie ciężki śnieg pod którego ciężarem drzewa byłyby o wilie bardziej podatne na uszkodzenia czy przemrożenia.
Utrata liści to niesłychanie sprytny i mądry ruch matki natury. Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się po co drzewa zrzucają liście, odpowiedź okazuje się niezwykle prosta. Nie ma żadnego argumentu za tym by je na sobie pozostawiły, to zwyczajnie się im opłaca.