Telegram – komunikator dla wybrednych koneserów

Telegram – komunikator dla wybrednych koneserów

Messenger i WhatsApp to nie wszystko

Praktycznie każdy z nas korzysta z jakiegoś komunikatora internetowego, a chyba wszyscy kiedyś z takowego korzystali. Mamy za sobą GG i Tlen, a teraz króluje Facebook’owy Messenger, a za granicą każdy ma konto na WhatsApp’ie. Niestety, jak to często bywa, gdy zapatrzymy się w jeden produkt, przyzwyczaimy się do niego, to nie jesteśmy w stanie dostrzec innych, czasem nawet lepszych kąsków na rynku. Takim właśnie ciekawym kąskiem jest Telegram – komunikator, który ceni sobie naszą prywatność.

Autorska chluba Rosjanin Pavel Durov zaprasza nas do korzystania z komunikatora jego autorstwa. Oto, czym się chwali: Telegram jest niezwykle bezpieczny, jeśli chodzi o naszą prywatność. Wiadomości są solidnie zakodowane i mają możliwość autodestrukcji Komunikator ten opiera się na chmurze. Wszystkie wiadomości dostępne są na wszystkich urządzeniach Wiadomości wysłane za jego pomocą docierają szybciej niż w przypadku konkurencyjnych komunikatorów Serwery Telegram’a są rozłożone na całym świecie, co zapewnia bezpieczeństwo i szybkość Ma w pełni otwarte API Jest darmowy. Na zawsze Zabezpiecza nasze wiadomości przed hakerami Brak ograniczeń jeśli chodzi o media i czaty
Osobiste wrażenia

Według mnie Telegram w pełni spełnia wszystkie dane użytkownikowi obietnice. Nie da się mu odmówić niespotykanej wręcz szybkości i ogromnej prostoty obsługi. Działa na każdej platformie, bez wyjątków. Można z niego korzystać także z poziomu jakiejkolwiek przeglądarki internetowej. Wygląda cudownie, dopasowuje się do naszego oka. Może być kolorowy niczym tęcza, ale na nasze życzenie nagle stanie się stalowo szary. Zupełnie nie obciąża urządzenia, na którym pracuje – jest niezwykle lekki. Nie wymaga praktycznie żadnych umiejętności obchodzenia się ze smartfonem, jego obsługa jest łatwa, prosta i przyjemna. Nie ogranicza też nas w żaden sposób; możemy tworzyć tyle czatów ile chcemy, udostępniać tyle mediów ile dusza zapragnie, a w kwestii konfiguracji wizualnej nie zna limitów. Nic tylko podsyłać znajomym i samemu korzystać. 🙂