Jeśli kiedykolwiek prosiłeś znajomego o wysłanie zdjęcia, które zrobił ci podczas wspólnego wypadu, zapewne znasz ten problem. O co chodzi? Oczywiście o niską jakość zdjęć wysyłanych za pomocą komunikatorów! Z tym odwiecznym problemem walczą hordy blogerów, instagramowych zapaleńców i niedzielnych użytkowników Facebooka. W tym artykule pomożemy wybrać najlepszą metodę, która pozwoli korzystać z oryginalnej jakości udostępnianych zdjęć, a także przestrzeżemy, od jakich metod najlepiej stronić.
Messenger – cichy zabójca zdjęć
Zaczniemy od najgorszego wyboru, jeśli chcesz cieszyć się nienaganną jakością obrazu – Messengera, czyli komunikatora Facebooka. Prawdopodobnie jeśli korzystasz z platformy Marka Zuckerberga, to choć raz spotkałeś się z tym problemem. Jakość niższa niż się spodziewałeś? Twarz na zdjęciu nie jest widoczna? Cały obrazek to jeden wielki piksel? Nic nowego – Messenger w odwiecznym konflikcie między jakością, a oszczędnością danych wybrał stronę oszczędności i odbija się to na doświadczeniach użytkownika.
Mail – druga strona skali
Jeśli przedstawiony już konflikt między jakością, a oszczędnością danych, przedstawimy jako skalę, gdzie te cechy będą po dwóch przeciwległych stronach, to dokładnie na przeciw od Messengera znajdzie się mail. Jakość tak wysyłanych obrazów najczęściej zostaje niezmieniona, a odbiorca może w pełni wykorzystywać możliwości otrzymanego obrazka. Czy jednak zawsze potrzebna jest aż tak dobra jakość? Czy czasem nie wystarczyłby kompromis między tymi dwoma rozwiązaniami?
Warto też wspomnieć, że mimo, że większość aktywnych zawodowo dorosłych używa maila regularnie, często maile pozostają niezauważone, zdarza się, że zamiast do odbiorcy trafiają do spamu, a wygoda wysyłki nie jest tak wysoka jak w przypadku Messengera. Najważniejsze jednak, że bez indywidualnego adresu ani rusz, a spróbuj zrobić literówkę!
Signal – coraz popularniejszy kompromis
Przechodząc do mniej jaskrawych rozwiązań (do tych znajdujących się na skali gdzieś pomiędzy poprzednimi dwoma), jako pierwszy na wymienienie zasługuje zdobywający coraz większą popularność Signal. Jakość wysyłanych zdjęć nie jest jego cechą rozpoznawalną, ale stanowi miłe zaskoczenie. Platforma komunikacyjna przebiła się do powszechnej świadomości podczas kryzysów prywatności Facebooka z 2020 r. i kryzysu związanego z aktualizacją zgód na przetwarzanie danych osobowych Whatsappa w 2021 r. Oferuje on przesyłanie szyfrowanych wiadomości, do których dostęp mają tylko użytkownicy końcowi, a nie są przechowywane na serwerach dostawcy usług.
Poruszając najistotniejszą kwestię – jakoś wysyłanych obrazów stanowi kompromis, jednak w dość wyraźny sposób preferując jakość, przed oszczędnością danych.
Whatsapp – czy na to czekaliśmy?
Dotychczas Whatsapp zajmował podobne miejsce na skali jak Signal – gdzieś pomiędzy, jednak wyraźnie w stronę jakości. Teraz, jak donoszą beta-testerzy aplikacji, ma to się jednak zmienić! Aplikacja, której właścicielem od jakiegoś czasu jest Facebook, ma pozwolić użytkownikom na wybieranie wysyłanej jakości zdjęć! Tym samym, całkiem prawdopodobne jest to, że już wkrótce zyskamy pierwszy popularny komunikator z możliwościami wysyłania zdjęć znanymi ze skrzynek mailowych!
W tym miejscu pojawia się jednak też szereg pytań, które ciężko na ten moment jednoznacznie rozstrzygnąć. Po pierwsze, czy Whatsapp nie będzie miał problemu z “zatykaniem się” znanym ze słabego internetu, gdy przypadkowo wyślemy zbyt dużą paczkę zdjęć dobrej jakości? Po drugie, zaistnieje konieczność wyboru jakości zarówno u odbiorcy, jak i u nadawcy. Co jeśli nadawca wybierze jakość lepszą, aniżeli odbiorca? Prawdopodobnie mimo większej ilości internetu zużytej do wysyłki, odbiorca i tak dostanie gorszą jakość. Nam, jako zwykłym użytkownikom pozostaje tylko czekać, a już wkrótce pewnie dowiemy się, czy ta funkcja będzie faktycznie tak dobra, jak deklaruje deweloper!
Wysyłanie zdjęć staje się coraz prostsze, a komunikatory ułatwiają nam to bardziej i bardziej. Kto wie, może Whatsapp zapoczątkował właśnie trend możliwości wyboru jakości wysyłanych zdjęć we wszystkich komunikatorach? Być może teraz to do nas będzie należeć wybór między oszczędnością danych, a wysyłaniem wysokiej jakości obrazów.