W zeszłym tygodniu istną burzę w sieci wywołała informacja o wprowadzeniu na indyjski rynek smartfonu z Androidem na pokładzie za mniej niż 4 dolary. Ringing Bells, czyli firma odpowiedzialna za cały projekt zyskała ogromny rozgłos wśród internautów. Zaledwie po kilku minutach od uruchomienia sprzedaży strona przestała dział ze względu na zbyt duży ruch. Po jej ponownym uruchomieniu naszym oczom ukazał się zupełnie inny smartfon niż ten prezentowany przed ‘awarią’.
Pierwszą dziwną rzeczą była właśnie zmiana wyglądu smartfonu na głównej stronie. Początkowy projekt wyglądał dość ciekawe jak na telefon za niecałe 15 zł. Po całkowitej zmianie konceptu nie jest już tak atrakcyjny wizualnie na co wskazują poniższe zdjęcia.
Jak się teraz okazuje nie jest to autorski projekt firmy Ringing Bells, lecz znany już w Indiach smartfon chińskiego producenta Adcom. Telefon kosztuje około 50 $, czyli 12,5 razy więcej niż proponowany Freedom 251. Powyżej na zdjęciach możemy dostrzec, że logo producenta z Kraju Środka zostało zamazane korektorem. Po włączeniu telefonu możemy dostrzec, że interfejs użytkownika jest bardzo zbliżony wyglądem do ekosystemu iOS. Szczególnie jeśli spojrzymy na ikony. Również przycisk Home jest podobny do tego z iPhone.
Prezes firmy po całym tym zamieszaniu udzielił kilku informacji, które mogą rodzić kolejne pytania. Wyjaśnia, że posłużyli się gotowym już produktem do zbadania rynku i z jaką reakcją spotka się tak tani produkt.
Wywnioskować z tego możemy, że Ringing Bells nie wie jak będzie wyglądał ostatecznie Freedom 251.
Smartfon nie ma nawet jeszcze certyfikatu w BIS (indyjski urząd standardów), a już trafił do sprzedaży online. Przez 2 dni chętnych na zakup telefonu było aż 60 milionów.
Źródło: arstechnica