Wysoko zaawansowane technologicznie gadżety dla…dzieci

Wysoko zaawansowane technologicznie gadżety dla…dzieci

W momencie gdy narodziła się moja córka, za punkt honoru obrałem sobie kupno małej, żółtej kaczuszki do kąpieli. Zaznaczam żółtej. Nie żeby jej jakoś strasznie byłą potrzebna. To raczej taki gadżet dla mnie. Zwiedziłem wiele sklepów w kilku miastach małopolski i z przykrością przyznać muszę że z mizernym rezultatem.

Zastanawiacie się pewnie że jestem zbyt wybredny. Otóż spieszę wam oznajmić że nie! Szukając małej, żółtej kaczuszki kąpielowej z czerwonym dziobkiem (nie wspomniałem jeszcze o tym – czerwony dziobek to podstawa!), natknąłem się na zielone kaczuszki, brązowe kaczuszki, zielone kaczuszki, żółte krokodyle, czerwone krokodyle, nawet parę razy na żółte kaczuszki ale, o zgrozo, ze złotym dziobkiem!. Tak więc po dziś dzień nie znalazłem tej jedynej, upragnionej i wymarzonej malej żółtej kaczuszki z czerwonym jak cegła dziobkiem.

Znalazłem za to wiele ciekawych nowinek technologicznych (w końcu jestem facetem i zwracam uwagę na takie „detale”). Generalne rzecz ujmując, branża artykułów dla dzieci jest tak ogromna i szeroka (z racji wykorzystanych technologi) że głowa mała. Wiadomo że każdy rodzic za punkt honoru stawia sobie dogodzenie swojemu dziecku w każdym względzie, więc nie pożałuje tych paru złotych na kolejną super przydatną rzecz, która ułatwi nam życie i zapewni spokojniejszy sen.

Zatem oto moja lista najciekawszych technologicznie sprzętów jakie do tej pory spotkałem w sklepach dla dzieci (tych mniejszych i tych większych):

Elektroniczne Nianie analogowe i cyfrowe, dwukierunkowe i video. Cała gama urządzeń do podsłuchu jaki i podglądu naszego szkraba. Niektórych zestawów nie powstydzili by się komandosi z GROMu.

Nowoczesne Wózki Wielofunkcyjne stanowią chyba największą grupę technologicznych nowinek. Materiały użyte do budowy testowane przez NASA i podróżników arktycznych, wybór kolorów nie ograniczony niczym innym tylko naszą wyobraźnia, koła z ultra lekkich stopów, opony bezdętkowe, rączki wzmacniane stopami tytanu, antypoślizgowe wkładki, hamulce tarczowe… No trochę się zapędziłem, ale jeśli kiedykolwiek mieliście kupić wózek dla swojej pociechy wiecie o czym mówię. A pamiętacie może wasz wózek?

Super Podgrzewacze do Butelek to całkiem nieutechnologiczniona gałąź przemysłu dziecięcego (w końcu ja 30 lat temu tez miałem takie urządzenie). jedyne co mnie zaciekawiło to oczywiście wersje z elektronicznymi wyświetlaczami, utrzymujące odpowiednią temperaturę bez naszej ingerencji. I co z tego skoro butelkę z pokarmem można trzymać tylko 30 minut?

Extra Wyparzacze do Butelek to cała gama przeróżnych urządzeń wykorzystywanych w celu wyjałowienia butelek dla dzieci. W ofercie można znaleźć sterylizatory elektroniczne parowe, oraz mikrofalowe parowe lub na zimną wodę.  Magiczne urządzenia, które utrzymują butelki w stanie jałowym cały dzień, wykorzystując najnowsze technologie, świecące i mrugające do nas diodami kontrolnymi lub czasem nawet programowanymi wyświetlaczami czasowymi. A mojej mamie wystarczył garnek z wodą.

Ultra-mobilne Nosidełka powalające wyglądem, kształtem i ilością dostępnych opcji. Nowoczesne nosidełka ze Szwecji, Ameryki, Belgi i Francji lepiej dopasowujące się do dziecka i rodzica niż można to sobie wyobrazić. Nowoczesne lekkie stopy nie ustępujące jakością najlepszym rowerom kolarskim! Ostatnio zastanawiałem się nad zakupem jednego z nich.

Kosmiczne Zabawki to mega-wszechświat niczym nie skrępowanej wyobraźni projektantów! Nie będę się tu za nadto rozpiwywał. Idźcie i sami oceńcie. Czasem zastanawiam się tylko kogo te zabawki mają cieszyć: nas kupujących, projektantów czy nasze dzieci.

Nanotechnologiczne Termometry Elektroniczne zbliżeniowe. To mi się najbardziej spodobało. Przykładasz termometr do czoła, mija sekunda i już znasz wynik. A widziałem nawet takie, które wystarczy zbliżyć do skóry żeby zmierzyć temperaturę.
Inne czyli nawilżacze ultradźwiękowe, samochodowe podgrzewacze butelek, monitory bicia serca nienarodzonego dziecka, specjalne pojemniki na pieluchy, butelki w coraz to wymyślniejszych kształtach, smoczki o kształtach lepszych niż sutki matki, butelki samosterylizujące (!), leżaczki hybrydowe, gryzaki w kształcie kości, interaktywne misie,lalki i wiele wiele więcej…

Jak mówi stare przysłowie „Od przybytku głowa nie boli„. Cóż, myślę że w tym przypadku czasem jednak boli. Wiem że dopiero odnajduję się w tym współczesnym, skomercjalizowanym świecie dziecka, ale przyznać muszę, że czasem tęsknię za czasami, kiedy zabawka była czymś więcej niż tylko kolejny kolorowym, bezkształtnym stworkiem, grzechotka wyglądała jak grzechotka, a klocki lego oglądało się z pasją w peweksie.

Tak czy siak ja wciąż szukam mojej żółtej kaczuszki z czerwonym dziobkiem. Wszystko inne już znalazłem.